Wielkimi krokami zbliża się Wigilia.
W wielu domach tradycją jest zostawianie wolnego miejsca przy stole
dla niespodziewanego gościa.
A gdyby tak któregoś roku przy tym
wolnym nakryciu zasiadło dziecko, które potrzebuje Waszej pomocy i
miłości?
Czy znalazłoby się miejsce w Waszych
domach, ale przede wszystkim w Waszych sercach, aby przyjąć do domu
takiego małego człowieka?
Być może wielu z Was o tym myśli,
inni może pomyślą czytając tego bloga. My z Majką serdecznie
zachęcamy. To wielka frajda i satysfakcja patrzeć jak takie dziecko
„rozkwita pod naszymi opiekuńczymi skrzydłami”.
Dziś w tym świątecznym okresie
pragniemy Wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia spokojnych,
radosnych oraz rodzinnych świąt, a także podziękować Wszystkim,
którzy w jakikolwiek sposób wspierają nas i nasze Pogotowie.
Przede wszystkim chciałbym podziękować
wszystkim tym, którzy są sercem z nami i naszymi dziećmi. Są to
więc wszyscy czytelnicy tego bloga. Między innymi dzięki tym
sześciu tysiącom „wejść”, czujemy Waszą bliskość.
Zwłaszcza mam na myśli stałych
komentatorów:
Nikolę i Teslę, Galla z dziewczyną
(po dekonspiracji Kasię i Maćka), Marsa, Qbę3, Agnieszkę83,
Karolę, ale również komentatorów sporadycznych jak Julkę, Kaśkę,
Halinę40, Iwonę Dąbrowską oraz wielu innych Anonimowych.
Wasze opinie, pytania i ciepłe słowa
motywują mnie do pisania kolejnych postów, a Majkę do dalszej
pracy z dziećmi.
Specjalne podziękowania dla pani
Jowity za wspaniałą współpracę, pomoc i wsparcie (między innymi
poprzez „ciepłe” komentarze na blogu).
Dziękujemy też wszystkim „nowym
rodzicom” dzieci, które opuszczają nasze pogotowie. Nie tylko ich
komentarze są dla nas bardzo miłe, ale przede wszystkim częsty
kontakt telefoniczny,
SMS-owy, mailowy. Bardzo się cieszymy
z otrzymywanych zdjęć i spotkań raz na jakiś czas.
Mam tutaj na myśli: Anię i Patryka,
Dakotę i Paco, Arethę i Joya, Śnieżkę i Dawida oraz nowych
rodziców zastępczych (jeszcze nie wymyśliłem im pseudonimów)
Luzaka, który dzisiaj rozpoczął nowy etap swojego życia, w nowej
rodzinie. Mam nadzieję, że do tego grona wkrótce dołączy też Nikola i Tesla.
Chociaż najważniejsze jest to, że
„jesteście”, że dajecie swoim dzieciom (a naszym byłym, mimo
że dziwnie to brzmi) swój czas, swój dom, swoje serce.
Wyrażamy wdzięczność strażakom i
mieszkańcom pobliskiej miejscowości za prezenty gwiazdkowe dla
naszych maluchów. Między innymi do drużyny straży pożarnej
należy Malwina z mężem, która nadal razem z całą rodziną w
sposób szczególny traktuje Chapicka, zapewniając mu dodatkowe
atrakcje.
Składamy serdeczne podziękowania
koleżankom Majki – dziewczynom „zoombowym”, aerobikowym i
basenowym – za prezenty gwiazdkowe i śródroczne.
Już mi się skończyły synonimy słowa
„dziękuję”, ale myślę że nasze „Aniołki Charliego”
doskonale wiedzą, jak wielką pomocą są dla nas i „atrakcją”
dla naszych dzieci – bardzo dziękujemy.
Nie mógłbym też nie wspomnieć o
mieszkańcach naszej miejscowości oraz właścicielach Stanicy
Rowerowej, którzy organizują zbiórki i aukcje na rzecz naszego
pogotowia. Takie zainteresowanie jest dla nas dużym wsparciem.
Wprawdzie na końcu wymieniam naszą
rodzinę (dalszą i bliższą), ale wiem, że ona się nie obrazi za
niechlubne ostatnie miejsce na tej liście. Nasze dzieci są
traktowane jak każdy inny członek rodziny, dzięki czemu maluchy są
„bogate” w babcie, dziadków, ciocie i wujków, kuzynostwo, a
nawet siostry (myślę o naszych dzieciach) – niestety
„przybieranych” braci nie udało mi się im zapewnić.
W sposób szczególny chciałbym
podziękować wszystkim tym, których niechcący pominąłem. Krąg
osób interesujących się nami, naszą pracą i naszymi dziećmi
jest tak duży, że pewnie ktoś taki się znajdzie. Jak sobie
przypomnę, to dopiszę.
Już sobie przypomniałem - Elu, jak mogłem o Tobie zapomnieć - "Wielkie Dzięki".
Już sobie przypomniałem - Elu, jak mogłem o Tobie zapomnieć - "Wielkie Dzięki".
Okres Świąt Bożego Narodzenia jest bardzo szczególny. Zwłaszcza termin „dawanie” ma zupełnie inny wymiar. Tak więc sam upomnę się o prezent.
Jeżeli ktoś chce sprawić mi
przyjemność , to niech wsłucha się w słowa mojej ulubionej
piosenki wigilijnej.
Akurat ta wersja jest dosyć
specyficzna, ale przez to bardzo „prawdziwa”.
Trzymajcie się,
Pikuś.
Piosenka piękna. Jestem bardzo wzruszona też miłymi słowami w moją stronę. Pozdrawiam Was w ten świąteczny czas i życzę Wam na nadchodzący rok zdrówka, wielu cudownych dni i dalszego zapału w codziennej ciężkiej pracy z dziećmi :)
OdpowiedzUsuń