piątek, 9 października 2015

--- Opinie, pytania, odpowiedzi - część 2


Ale się rozpoczęła dyskusja na temat imienia Łaciatki.
Muszę zatem coś postanowić i zamknąć temat.
Nawet „ujawniła” się nasza „Pani Jowita”. W związku z czym – pozwól Jowitko – że „dokleję” to co ostatnio „wyciąłem” z Twojego maila (bo nie chciałem nikomu niczego sugerować).

Dlatego przyszedł mi do głowy pomysł, żeby ją przechrzcić na np. Asteria, która ma imieniny w jej dniu urodzin.

Tak więc jednak to imię coś znaczy.

ZAPIS ROZMÓW

Anonimowy pisze...
Wnosimy protest apropos zmiany imienia Łaciatej na inne. Łaciata to imię, ktore najbardziej pasuje do Tej dziewczynki.
Plamki umożliwiają pełną identyfikację dziecka, chronią Łaciatkę przez przypadkowym pomyleniem Jej osoby z innym dzieckiem.
W związku z powyższym prosimy o uwzględnienie naszej prośby i piękne imię Asteria proponujemy nadać innej dziewczynce, a " nasza" Łaciatka niech zostanie Łaciatą.
Z przyczyn osobistych uważamy, że ewentualnie mogłaby nastąpić zmiana na Dżdżowniczkę, bo ksywka chomiczek jest już nieaktualna, chociaż kiedyś jej używaliśmy.
Prosimy o rozpatrzenie naszego podania pozytywnie bo będziemy się odwoływać do Majki.��Nikola i Tesla

Anonimowy pisze...
Poza tym Łaciata jest dla nas królewną.
Panie Pikuś, ma Pan talent pisarski.Brawo!
Życzymy wielu komentarzy.
Nikola i Tesla
Maja Incognito pisze...
Ja też jestem za Łaciatka.To jest takie jej osobiste, nieprzypadkowe,a chyba nikt nie ma wątpliwości,że dla nas nie ma absolutnie wydźwięku negatywnego.
Anonimowy pisze...
Ok, ok widzę że czy tak nic nie przeforsuję. Myślałam jednak, że dla osób niewtajemniczonych czytających bloga imię Asteria będzie kojarzyć się z czym pięknym, niezwykłym tak jak niezwykłe jest to dziecko. Miałam też skojarzenia z łacińską sentencją: "Per Aspera ad Astra" (Przez ciernie do gwiazd)- ale cóż chyba za bardzo poleciałam. Niech będzie więc Łaciatka. :) Pozdrawiam Autora, Majkę, Nikolę, Teslę i wszystkich czytelników. Jowita :)
Anonimowy pisze...
Szanowny Panie Pikuś,
Dziękujemy za. POZYTYWNE rozpatrzenie naszego podania, Majce dziękujemy za głos nadzorczy.������

Jowita, oczywiście ze masz rację, Łaciatka jest niezwykła i niepowtarzalna.
Również uważamy, imię Asteria jest piękne, a znajomości sentencji łacińskich z serca Ci zazdrościmy, bowiem my tak pięknych skojarzeń z sentencjami byśmy nie mieli, bo ich nie znamy.
Asteria, jak pisaliśmy w " podaniu" jest to imię PIĘKNE i niejedna z dziewczynek mogłaby sie tak " naprawfe" nazywać. To imię dla artystycznej duszy.
Łaciatka to Łaciatka. I tak najczęściej mówimy do Niej Królewno. Bowiem to prawdziwa królewna jest.
Mam nadzieję, że nie uraziliśmy Twoich uczuć Jowito, również pozdrawiamy wszystkich czytelników.
Nikola i Tesla


KOMENTARZ

Droga Nikolo, znamy się już tyle czasu, więc nie wiem dlaczego „walisz” do mnie per Szanowny Panie Pikuś (i do tego „przy ludziach”). Mam więc nadzieję, że to był żart
Jestem po prostu Pikuś i to dla wszystkich na tym blogu (Hmmm – jak ktoś napisze „Drogi Pikusiu”, to też się nie obrażę).
Gdy pojawił się komentarz Nikoli i Tesli, to na wszelki wypadek sprawdziliśmy, czy aby ktoś się pod nich nie „podszywa”.
Okazało się, że faktycznie nie są na mnie obrażeni. Dowiedzieliśmy się, że jak przeczytali pierwszy raz posta, to Nikola zaczęła się zastanawiać dlaczego nadałem dziewczynce imię Łaciata.

Mówi do Teslii:
  • Może dlatego, że jest uczulona na mleko?
  • Jak to dlaczego, przecież jest cała w plamkach.
  • A ty skąd wiesz?
Przypomnę, że Tesla jest niewidomy. Ma jednak ogromny dystans do siebie. Pamiętam jak mówił, że o mało nie stracił wzroku, gdy „nadział” się na chochlę, robiąc obiad.

A teraz niespodzianka.
Nie będzie ani imienia Łaciata, ani Łaciatka, ani Asteria.
Nie będzie też Chomiczek czy Dżdżowniczka.
Zwłaszcza to ostatnie określenie jest niewykonalne technicznie. W artykule imię dziewczynki jest wymienione kilkadziesiąt razy. No i do tego musiałbym odmieniać przez przypadki (Dżdżowniczka, Dżdżowniczki, Dżdżowniczce, Dżdżowniczkę, z Dżdżowniczką, o Dżdżowniczce, O Dżdżowniczko! – masakra).
Połamałbym” sobie język, a właściwie „pióro” … konkretnie klawiaturę.
W końcu to mój blog, więc niech będzie mi dane wymyślać pseudonimy.
Jutro przejrzę całego posta i dokonam poprawek
Dzisiaj chciałbym jeszcze opisać jedno dziecko – dziewczynkę, która była z nami prawie rok.


GOŚĆ

I jak? Kiedy Chapic bedzie rozdawał karty, wiadomo gdzie idzie? Kto chętny, by mieć takiego fajnego , kochanego synusia?

ODPOWIEDŹ

Proces adopcji zagranicznej trwa o wiele dłużej niż w Polsce.
Aktualnie czekamy na zgodę ośrodka adopcyjnego z Włoch, który najpierw musi mieć potencjalnych chętnych rodziców.
Później ośrodek z Polski koordynujący wszelkie działania adopcji zagranicznych przysyła do nas swojego człowieka na wywiad. Od tego momentu trwa oczekiwanie na zgodę Ministerstwa Zdrowia (chyba Zdrowia).
Następnie zgodę wydaje jakiś urząd we Włoszech.
Ponieważ dziecko to nie paczka, cały proces zaznajamiania go z nowymi rodzicami trwa (w zależności od wieku dziecka i jego cech osobowościowych). W przypadku Chapica może to być około miesiąca. Z reguły nie jest krócej, ponieważ sąd musi wydać decyzję o przekazaniu dziecka do rodziny adopcyjnej i ta decyzja sądu musi się uprawomocnić (21 dni).
W związku z tym nowi rodzice wynajmują jakiś lokal lub mieszkają w hotelu. No i wszystko wygląda jak w przypadku Hawranka. Oczywiście przyjeżdżają z tłumaczem. Wprawdzie Chapic nauczył się reagować na buongiorno i ciao, ale nam znajomość tych dwóch słów nie wystarczy aby cokolwiek przekazać. Informacje muszą być przetłumaczone bardzo precyzyjnie, nie ma mowy o domyślaniu się.
Nie znamy jeszcze dokładnie całej procedury, ponieważ jest to nasza pierwsza adopcja zagraniczna. Ale jak wszystko się skończy, to przedstawię ją w poscie CHAPIC 2.
Podobno jakaś rodzina jest już nim zainteresowana, ale paradoksalnie problemem jest prawdopodobieństwo adopcji polskiej. Nawet na zaawansowanym etapie procesu adopcji zagranicznej, jeżeli znajdzie się rodzina z Polski, to dziecko zostaje w Polsce. Więc wyobraźcie sobie, że przez 2-3 tygodnie spotykacie się z dzieckiem, które ma być wasze i nagle ktoś wam je zabiera.
Potencjalna polska rodzina, o której pisałem, nie podjęła tematu, a nikomu nowemu polskie ośrodki adopcyjne już Chapicka proponować nie będą. Jednak Włosi obawiają się o Malwinę.  Moim zdaniem, zdecydowałaby się ona na Chapicka w przypadku gdyby miał pójść do jakiejś placówki. Wie, że cała „lokomotywa” z adopcją zagraniczną już ruszyła i na razie nic nie mówi. Jutro się będziemy widzieć, więc Majka z nią porozmawia.
Uważam, że pokochała chłopca (tak samo jak cała jej rodzina) i dla jego dobra zrezygnuje (kochać to także pozwolić komuś odejść).

KAROLA
Kiedy napiszesz coś nowego?
Chętnie przeczytałabym o mężczyznach.
O starych tatusiach i nowych tatusiach.
Co czują, jak się zachowują, kim są?
Czuję w tym temacie pewien niedosyt.
Buziaki, Karola
ODPOWIEDŹ

Przecież cały czas piszę o mężczyznach:
Tatuś znany, ale niezainteresowany. (HAWRANEK)
Tatuś jest nieznany. (ASTERIA)
Dziewczynka idąc do nowych rodziców znała już wszystkie babcie, ciocie i "wszystkich świętych".  (post HAWRANEK – mowa o Foxiku – oczywiście ci wszyscy święci, to nowy tatuś, dziadkowie i wujkowie)
Tylko przy CHAPICU się nie wysiliłem.

A tak poważnie, to postaram się zwrócić na problem facetów większą uwagę. Chociaż Patryka (nowego tatę Hawranka) trochę scharakteryzowałem. Specjalnie dla Ciebie napisałem powyżej jak Tesla gotuje obiad.
Faktem jest, że biologiczni ojcowie naszych dzieci są mało widoczni. Dotychczas tylko trzech odwiedzało swoje dzieci w naszym domu. Ale za to  jeden odzyskał swoją córkę (którą prędzej sąd odebrał mamie). Ta historia też się tutaj znajdzie.


GOŚĆ
Rewelacyjny temat, niesamowite poczucie humoru.
Tylko teksty troszeczkę chaotyczne,
zbyt dużo wyrazów w cudzysłowiu - ciężko się czytało.
Ale przebrnęłam przez wszystkie od A do Z.
Ogólnie SUPER!!!


ODPOWIEDŹ

Gdybym umiał pisać wiersze, to zostałbym poetą, gdybym umiał pisać prozę, to zostałbym pisarzem. A ponieważ nie za bardzo umiem pisać, to zostałem bloggerem.
Ale cieszę się, że w sumie się podobało.


Na koniec trochę statystyki.

Ponieważ jako administrator bloga, mam dostęp do informacji, który post ma największe powodzenie i jest to dla mnie bardzo ciekawa lektura, to przedstawię dzisiaj ranking dzieci, które opisałem.
Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę kolejność, w jakiej posty pojawiały się na stronie. Aktualnie Asteria szybko dogania, a Chapic wyprzedził Hawranka, który był opisany jako pierwszy.

CHAPIC    - 82
HAWRANEK  - 67
ASTERIA  - 46

7 komentarzy:

  1. Pikuś,no pewnie, ze to był żart.
    W związku z tym iż pierwotnie pisaliśmy niby poważne podanie nt. imienia Łaciatki, to w tym samym tonie kierowaliśmy podziękowania, więc zastosowaliśmy oficjalny zwrot Panie Pikuś. Miało być niby urzędowo, a w urzędach nie mówimy: "Zdzisiek dzięki" Oczywiście ton urzędniczy był żartem Doskonale wiemy, że jesteś Pikuś.
    Poza tym, " dżdżowniczka" właśnie nawiązuje do zabaw dźwiękonaśladowczych, tak ulubionych przez Królewnę.
    Tak czasami do Małej mówimy.
    Rozumiem trud odmiany. Już się cieszę, że nie zaproponowaliśmy np.CHRZĄSZCZYK. Toby było...
    ps.Znam rodzinę z córkami: Róża, Hiacynta. Myślę, że powiem im o Asterii, bo imię naprawdę samo w sobie jest bardzo ładne....no i takie florystyczne też trochę.
    Czekamy na ksywkę dla Małej.
    Nikola

    OdpowiedzUsuń
  2. Okazuje się, że wyższa instancja nie ma jednak głosu decydującego, a tylko doradczy. To Pikuś jest autorem i on decyduje. Jestem ciekawa jakie ostatecznie będzie to imię. Podobno dziś będzie objawione.

    OdpowiedzUsuń
  3. W komentarzu do wstępu,życzyłam 1000 wejść. Dziś gdy jest ich ponad 800, muszę się poprawić. To taka niezręczność jak życzyć 100 lat w 95 urodziny. A zatem życzę 100 tyś.wejść:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I jeszcze słówko do GOŚCIA w kwestii chaotyczności(kurcze nie wiem czy tak można powiedzieć) w postach. We wstępie troszkę się z tego tłumaczy, no i pamiętaj, że to jednak umysł ścisły, a nie humanista, więc myślę, że ogólnie daje radę.Ale z pewnością bierze sobie do serca wszystkie uwagi. P.s. Ale mi się dostanie, że zrobiłam się samozwańczym adwokatem. Sorry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z niecierpliwością czekam na opowiadanie
    o tym panu.
    KAROLA

    OdpowiedzUsuń
  6. To jeszcze sobie trochę poczekasz Karolinko,
    bo już mi się inne dzieciaczki poustawiały
    w kolejce.
    A opowiadanie będzie o dziewczynce
    ("pan" będzie tylko w tle).

    OdpowiedzUsuń
  7. ok. poczekam
    nie mam na imię Karolinka
    KAROLA to mój nick.

    OdpowiedzUsuń