tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post8586952359199175338..comments2024-03-04T20:57:05.572+01:00Comments on Pogotowie Rodzinne - co to takiego?: --- Sezon szkoleńPikuś Incognitohttp://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-55401670295947475572020-05-23T01:00:15.200+02:002020-05-23T01:00:15.200+02:00Podjęliśmy z Majką decyzję, że jak już będzie możn...Podjęliśmy z Majką decyzję, że jak już będzie można bez większych problemów umawiać się do rozmaitych specjalistów, to poszukamy terapeuty, który pomoże nam odpowiedzieć na pytania, jak postępować z Balbiną i Ptysiem. Z jednej strony odnoszę wrażenie, że wiedza psychologów już się wyczerpała (mówią, że oni nie są terapeutami), a z drugiej tak naprawdę nie spodziewam się, że możemy dostać od terapeuty jakiś cudowny eliksir. <br />Z Kapslem też byliśmy u terapeuty (bardzo znanego i cenionego w naszym powiecie... myślę, że również w całej Polsce). Obraz chłopca był bardzo klarowny, ponieważ wcześniej mieliśmy z tą osobą trzydniowe warsztaty, które postać Kapsla zdominowała.<br />Postawiona teza była jednoznaczna „wy już dla tego chłopca nic zrobić nie możecie”. W takich przypadkach terapia często sprowadza się do rozpoczęcia wszystkiego od początku. Od noszenia na rękach, śpiewania kołysanek, nawet powrotu do smoczka i karmienia mlekiem. Czasami trzeba od nowa przejść te etapy życia dziecka, które nigdy nie miały miejsca. Bywa, że jeden z rodziców musi zwolnić się z pracy i na jakiś czas całkowicie poświęcić się takiemu dziecku. Musi rozpocząć od nawiązywania więzi od nowa, od zera. <br />My nie tylko nie chcemy wchodzić z zaburzonymi dziećmi w głębsze relacje oparte na byciu z sobą (bo za chwilę te dzieci od nas odejdą i może to być dla nich jeszcze większą krzywdą), ale też mamy inne dzieci pod opieką, których nie możemy zaniedbywać (fizycznie i emocjonalnie) próbując ratować jakieś jedno. <br /><br />Nie wiem, czy dostaniemy konkretną diagnozę np. że jest to styl unikający. Zachowania naszych Ptysi są tak różne, że często występują w wielu stylach lękowych. Myślę więc, że raczej otrzymamy ich opis i sposoby radzenia sobie z nimi. Pewnie będzie też poszukiwanie mocnych stron. W przypadku Kapsla była to chęć współpracy... bardzo ważna i pożądana cecha (ale u niego jedyna). Ptysie nie za bardzo chcą współpracować. Balbina częściej. Chociaż gdy jest za bardzo chwalona i staramy się wzmacniać jej pozytywne zachowania, to zaczyna czuć się niepewnie. Zaczyna czuć się zbyt blisko nas i wkrótce rozpoczyna się jazda. Ale pewnie ma coś, czego my nie zauważamy, albo co można z niej wydobyć.<br />Zobaczymy.Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-6486053810755554472020-05-22T16:14:40.367+02:002020-05-22T16:14:40.367+02:00Pikus co słychać u waszych "byłych" dzie...Pikus co słychać u waszych "byłych" dzieci? Co u Sasetki i jej brata? co u Kapsla?Agatahttps://www.blogger.com/profile/11500428044176985378noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-58365870161635554352020-05-21T22:23:09.391+02:002020-05-21T22:23:09.391+02:00Pikuś dziś zrobiłam coś czego jeszcze nigdy nie zr...Pikuś dziś zrobiłam coś czego jeszcze nigdy nie zrobiłam. I to częściowo dzieki temu blogowi. Byłam na plaży gdy przyszła grupa 4 dorosłych. Chyba 2 pary 25 +. I było tam dziecko 7 miesięcy bym dała. Stali w grupie i pili piwo. A dziecko raczkowało w piasku. Mało uwagi mu poświęcali. Wg mnie za mało. Pili piwo. Nie podobało mi się. Dziecko poszło pod śmietnik. Bez reakcji.Gdy odchodziłam zadzwoniłam na policję. Martwię się o to dziecko. Mam nadzieję że ich sprawdzili. Jestem zadowolona ze to zrobiłam. Wcześniej bym się nie odważyła.Magdahttps://www.blogger.com/profile/04021391894358560815noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-91374497938951248892020-05-20T17:00:19.425+02:002020-05-20T17:00:19.425+02:00Joasiu, ja w pełni się zgadzam z tym co napisałaś....Joasiu, ja w pełni się zgadzam z tym co napisałaś. Trzeba ra o wszystkim informować. Ja też mogłam nie dac rady. Szczęśliwie trafiłam na osoby, które mi pomogły. Ja nie miałam na starcie takiej wiedzy jak Ty. Nie jestem pedagogiem. A kurs w OA 15 lat temu... Musiałam się uczyć i dalej to robię . Musiałam się nauczyć regulacji własnych emocji w sytuacjach dla mnie skrajnych. Cieszę się że jest takie miejsce jak ten blog. Można z niego czerpać wiedzę. Sabina Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-53381818234075513402020-05-20T16:55:06.109+02:002020-05-20T16:55:06.109+02:00Tak. Oczywiście. Tylko mocne cechy TEŻ powinny być...Tak. Oczywiście. Tylko mocne cechy TEŻ powinny być w diagnozie. Też, oznacza też. Nie mogą być tylko zaburzenia lub tylko same superlatywy... Pozdrawiam. Nikola<br /><br /><br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-59933879617255433042020-05-20T15:26:10.612+02:002020-05-20T15:26:10.612+02:00JoannaJoannaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-31004958567709578782020-05-20T15:25:38.183+02:002020-05-20T15:25:38.183+02:00Też jestem mamą dorosłej Balbiny, na ten moment ca...Też jestem mamą dorosłej Balbiny, na ten moment całkiem "fajnej" prawie 21-latki, ponadto pedagogiem i terapeutą dziecięcym. W twoim wpisie, Sabino, wyczuwam spokój życiowy i mądrość - szczerze ci tego gratuluję.Dobrze, że takie wpisy się pojawiają.<br />Już poza tym, co napisała Sabina. Myślę, że jednak przygotowanie kandydatów jest bardzo ważne, przy czym sama wiedza może nie być wystarczająca, tu trzeba także predyspozycji osobowościowych, sieci wsparcia, itp.Jestem za rzetelną, pełną informacją dla ra. Zawsze. Inne postępowanie jest po prostu głęboko niemoralne, tak wobec potencjalnych rodziców jak i wobec dziecka, które można bardzo łatwo narazić na kolejną traumę.<br />Niestety, przed laty nie otrzymałam pełnej informacji na temat problemów mojej córki. Mam o to żal do systemu i konkretnych osób; ryzykowali życiem małej, bardzo doświadczonej dziewczynki i moim. Mogłam nie dać rady i miałam prawo polec. Każdy ma prawo wiedzieć z czym będzie się mierzył.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-9032681058387845072020-05-20T14:05:59.276+02:002020-05-20T14:05:59.276+02:00Pikuś, od dłuższego czasu czytam Twojego bloga. I ...Pikuś, od dłuższego czasu czytam Twojego bloga. I zawsze czekam na kolejny wpis. Do wypowiedzi skłania mnie Balbina. Od 13 lat jestem rodzicem ado Balbiny, która obecnie jest już dorosła i wspaniale sobie radzi. Jak ją poznałam była prawie dwa razy starsza od Waszej. Nie było łatwo. Jednak teraz jest większa świadomość i wiedza. Mam nadzieję, że przeciętni kandydaci na rodzica mają wiedzę na temat traumy i dysocjacji u dzieci. Ja raczej bym szła tropem traumy dziecięcej. Cóż, zaburzenie więzi takie czy inne ma każde dziecko straumatyzowane, które jest w systemie opieki. Oczywiście bagaż doświadczeń każdego dziecka jest inny. Dochodzi też charakter. Balbina jest Inna, jej inność może być trudna dla najbliższego otoczenia. Natomiast Balbina zachowuje się całkiem normalnie jak na swoją sytuację. Gdzieś jest jej mama, konkubent, ojciec biologiczny, teraz jest u cioci i wujka, nawet jak jest fajnie, ale Ona wie, iż taka sytuacja jest czasowa. Balbina chce przetrwać. W związku z tym wykształciła określone mechanizmy obronne, które opiekuna mogą doprowadzić do palpitacji serca czy raczej braku wiary w swoje kompetencje opiekuńcze. Balbina na pewno ma mocne strony. Jest wojowniczką, co może kiedyś stać się jej atutem. W jednym z wpisów napisałeś, iż często Twoje zachowania wobec Balbiny nie są naturalne bo się boisz …. wybuchu. Znam z autopsji takie reakcje. Opiekun Balbiny musi się oswoić z jej Innością. Jak to zrobi to sam przestanie się kontrolować w relacji. Balbina też odda kontrolę kiedy poczuje się bezpieczna. Przyszła rodzina musi skoncentrować się na terapii traumy. Nie po to, żeby Balbinę do siebie dostosowywać, tylko po to żeby razem fajnie funkcjonować. Polecam film „Błąd systemu”. Udało mi się obejrzeć go w kinie jeszcze przed okresem koronawirusa. Jeśli gdzieś się pojawi to polecam gorąco. SabinaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-43457595374505357522020-05-19T16:13:57.690+02:002020-05-19T16:13:57.690+02:00Tylko, jeśli ludziom będzie się wydawać, że nie ud...Tylko, jeśli ludziom będzie się wydawać, że nie udźwigną...a takich w adopcji wielu... To wtedy Om dziecka. <br />Tam nikogo specyficzne potrzeby nie będą interesować, bo trudno przy 14 dzieci w grupie sprostać Opiece typu i zaspokojeniu potrzeb biologicznych, fizycznych i edukacyjnych. Nie znam placówki, która by szczególnie zaspokajają te emocjonalne... <br />Więc o tym też pomyślmy, że diagnoza tak. Musi być. Lecz z ujęciem też mocnych stron dzieci. Bo inaczej nawet Ci, którzy by pidolali... zwyczajnie się przestrasza. Nikola<br /><br /><br /><br /><br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-12609896613612574542020-05-19T15:00:42.308+02:002020-05-19T15:00:42.308+02:00No i przyszli opiekunowie nie musieliby zaczynać c...No i przyszli opiekunowie nie musieliby zaczynać całej batalii o diagnozę od zera. Czyli przechodzić przez sugestie, że negatywnie odbierają dzieci, reagują nadto lękowo, doszukują się nieprawidłowości - zamiast spokojnie poczekać i pozwolić dzieciom zaklimatyzować się w nowym środowisku. Wszystko to opóźni realną pomoc rodzinie i może spowodować, że zajdą już procesy, które trudno odwrócić. <br />Zresztą co tu dużo mówić, ewentualna rodzina powinna być poszukiwana pod kątem potrzeb i problemów dzieci. Bez sensu angażować kogoś, kto tego nie udźwignie, to krzywda dla dzieci i dla tych rodziców także.<br />JoannaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-2297499760983885372020-05-19T14:12:26.322+02:002020-05-19T14:12:26.322+02:00Zgadzam się z Dorotea uzyskanie diagnozy byłoby ko...Zgadzam się z Dorotea uzyskanie diagnozy byłoby korzystne zarówno dla Ptysie jak i dla ich przyszłych opiekunów.Ewuszekhttps://www.blogger.com/profile/05632951247021191087noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-59370409730594367152020-05-19T11:31:08.588+02:002020-05-19T11:31:08.588+02:00Takie moje przemyślenia co do diagnozy w kierunku ...Takie moje przemyślenia co do diagnozy w kierunku RAD - uzyskałbyś Pikusiu jakąś większą pewność, że to jak odbierasz kontakt z dziećmi i jakie macie relacje nie jest tylko subiektywne. Gdyby diagnoza się potwierdziła łatwiej i bardziej optymalnie dla dzieci byłoby dobrać czy rodzinę zastępczą czy adopcyjną. Pełna diagnoza RAD pozwoliłaby specjalistom podjąć decyzję o rozdzieleniu lub też nie całego rodzeństwa. Z tego co piszesz, dzieci mają specyficzne potrzeby, a w związku z zawirowaniami wokół ich sytuacji prawnej jeszcze prawdopodobnie wiele zmian przed nimi. Dobrze, żeby następna ich rodzina miała świadomość co ich czeka i aby mieli szanse podjąć odpowiedzialną decyzję. Doroteahttps://www.blogger.com/profile/10918179224169993415noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-25363256748371768632020-05-17T21:56:25.559+02:002020-05-17T21:56:25.559+02:00Jeśli myślimy o tej samej książce C. Taylora to je...Jeśli myślimy o tej samej książce C. Taylora to jest napisana językiem raczej "naukowym", nie łatwo się czyta (nawet jeśli tylko fragmenty). Dawidhttps://www.blogger.com/profile/00956651009695798495noreply@blogger.com