tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post6227276548925409628..comments2024-03-04T20:57:05.572+01:00Comments on Pogotowie Rodzinne - co to takiego?: --- Wakacyjne przemyśleniaPikuś Incognitohttp://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-64209764965363775012019-09-14T23:24:51.435+02:002019-09-14T23:24:51.435+02:00padam na twarz ze zmęczenia, więc nie będę się roz...padam na twarz ze zmęczenia, więc nie będę się rozpisywać i uzupełnię tylko, że wolnych miejsc w RZ było w lipcu 2019 roku ponad 1003, zaś dzieci do 7rż umieszczonych w domach dziecka było w tamtym czasie prawie tysiąc. Ten fenomen ma u źródła przede wszystkim politykę powiatów, które blokują miejsca w 'swoich' RZ, nie chcą umieszczać dzieci poza powiatem (nawet jeśli jest to powiat sąsiedni), nie chcą przyjmować dzieci spoza powiatów, ogólnie nie interesuje ich wspieranie rodzinnej pieczy, dbają o zapełnienie miejsc w tym nowym domu dziecka, który właśnie wybudowały dzięki dotacjom, wstaw dowolne, a są też inne oryginalne powody.<br />Liczba RZ jest w tej chwili wystarczająca, aby wszystkie dzieci poniżej 7rż umieścić w rodzinach - inna sprawa, czy są to zawsze dobre rodziny, ale to temat na osobną dyskusję.bloonoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-30294556164603308372019-09-14T15:56:25.924+02:002019-09-14T15:56:25.924+02:00To taki trochę paradoks, ale masz rację. Rodzice z...To taki trochę paradoks, ale masz rację. Rodzice zastępczy jednocześnie są, i ich nie ma.<br />Jednak zrobiłbym tutaj rozgraniczenie na dwa niezależne zagadnienia. Pierwsze dotyczy rodziców zastępczych, którzy faktycznie istnieją – przeszli szkolenie, otrzymali kwalifikację i są gotowi podjąć się opieki na dzieckiem/ dziećmi. Tyle, że nikt im dzieci nie proponuje, ponieważ cały czas obowiązuje u nas tak zwana rejonizacja. Są więc powiaty, którym brakuje rodzin, a te rodziny które istnieją są przepełnione, oraz takie w których rodziny miesiącami, a nawet latami, stoją puste. Są też powiaty, które nie organizują szkoleń. Z jakichś powodów je to przerasta, albo zwyczajnie im się nie chce. Udają tylko, że u nich nie ma dzieci, którym trzeba zapewnić pieczę zastępczą, bo te nieliczne umieszcza się w domach dziecka, albo upycha w powiatach ościennych. Miała to zmienić nowelizacja ustawy, której projekt leży w Sejmie już kilka miesięcy, ale ostatnio czytałem, że w związku z zaprzestaniem prac Sejmu do wyborów, wszystko może rozpocząć się od początku. Istnieje podobno zasada dyskontynuacji prac parlamentarnych, co oznacza że działania podjęte w czasie trwania obecnej kadencji Sejmu, lecz nie zakończone, nie są przekazywane kolejnemu Sejmowi do skończenia. Nie wiem ile w tym prawdy... na polityce się nie znam.<br />Druga sprawa, to duża ilość chętnych rodzin do przeszkolenia i niewielka gotowych do podjęcia się opieki nad dzieckiem (czyli to, o czym pisałem w powyższej notce). Tutaj sytuacje mogą być następujące. Rodzina nie zostanie zakwalifikowana do szkolenia (nie przejdzie rozmowy wstępnej i testów psychologicznych), ukończy kurs lecz nie dostanie kwalifikacji, dostanie kwalifikację ale zrezygnuje z chęci przyjęcia dziecka, lub organizator pieczy nie proponuje rodzinie żadnych dzieci. Może być jeszcze ewentualność, gdy rodzice nie ukończą szkolenia (przerwą je w trakcie), ale z czymś takim się nie spotkałem.<br />Przypadek pierwszy jest dość częsty, ale chyba najmniej kontrowersyjny (choć to oczywiście tylko moje zdanie), bo po pierwsze panuje opinia, że dużo łatwiej sprostać wymaganiom na pozostanie rodzicem zastępczym, niż adopcyjnym, a po drugie – skoro rodzin faktycznie brakuje, to jaki sens miałoby odrzucanie kogoś bez naprawdę ważnych powodów.<br />Drugi przypadek też nie należy do rzadkości. Najprawdopodobniej chodzi tutaj o niewłaściwe motywacje, czy też inne cechy natury psychologicznej, które wychodzą w trakcie szkolenia. Warunki mieszkaniowe, czego często najbardziej obawiają się kandydaci na rodziców zastępczych, są w mojej ocenie (popartej rozmaitymi przykładami), elementem drugoplanowym. <br />Z sytuacją gdy rodzice wszystko przykładnie ukończą, a potem nie zdecydują się pozostać rodzicem dla jakiegokolwiek dziecka, też miałem do czynienia. W pewien sposób jednoznacznie to świadczy o potrzebie prowadzenia szkoleń na wysokim poziomie. Dla osób, którym nie chodzi tylko o „papierek”, mogą to być bardzo wartościowe lekcje, czasami kończące się refleksją „nie, to nie dla mnie”.<br />No i ostatnia sytuacja, gdy niby wszystko pasuje, ale jednak coś jest nie tak. Dla Ptysi (dwójki naszych i ich brata) najprawdopodobniej będzie poszukiwana rodzina zastępcza. Co ciekawe, nawet taka u nas jest. Bardzo bogate, bezdzietne małżeństwo, posiadające wielką posiadłość i deklarujące, że jest gotowe przyjąć dowolną ilość dzieci, w dowolnym wieku i z dowolnymi deficytami. W zasadzie idealni kandydaci...<br />Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-6858316906769602752019-09-14T13:28:44.543+02:002019-09-14T13:28:44.543+02:00Jak do wlaściwie jest Pikuś. Piszesz, że chętnych ...Jak do wlaściwie jest Pikuś. Piszesz, że chętnych na RZ jest dużo, a ja wszędzie czytam że brakuje. Chwile temu wpisałem w komputer „rodzice zastępczy poszukiwani” i wyskoczylo kilka stron i przy większości „pilnie”. Przecież to nie jest wielka filozofia być RZ jak ktoś lubi dzieci i chce oczywiście. GALLnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-80361747416708654872019-09-13T11:00:46.914+02:002019-09-13T11:00:46.914+02:00Bardzo ciekawe masz Pikusiu przemyślenia. Dobrze m...Bardzo ciekawe masz Pikusiu przemyślenia. Dobrze mi się czytało. Czytając - widzę po trochu Waszą rodzinę i Wasze relacje. Dzięki!Doroteahttps://www.blogger.com/profile/10918179224169993415noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-15869189332968285872019-09-13T07:29:23.348+02:002019-09-13T07:29:23.348+02:00Niestety cały czas są to tylko pobożne życzenia. C...Niestety cały czas są to tylko pobożne życzenia. Ciągle czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy.Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-74668601501204033662019-09-13T01:24:20.696+02:002019-09-13T01:24:20.696+02:00Zaraz zaraz, jaka "rodzina adopcyjna Remusa i...Zaraz zaraz, jaka "rodzina adopcyjna Remusa i Romulusa"?! Prosimy o raport aktualności!Bloonoreply@blogger.com