tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post4206323032250036346..comments2024-03-04T20:57:05.572+01:00Comments on Pogotowie Rodzinne - co to takiego?: --- Majka prowadzi casting.Pikuś Incognitohttp://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-26777104815461167652016-10-11T20:29:41.504+02:002016-10-11T20:29:41.504+02:00Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Post był bardz...Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Post był bardzo jasny, ale może mój komentarz nie do końca. Bardzo ciekawie Pan wszystko opisuje i fajnie się czyta. :)<br />AgnieszkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-40747575397769936832016-10-11T01:15:01.173+02:002016-10-11T01:15:01.173+02:00Decyzja tak czy inaczej należała do Majki. Oczywiś...Decyzja tak czy inaczej należała do Majki. Oczywiście fakt, że w naszym domu będą pojawiały się trzy piękne i do tego mądre opiekunki naszych dzieci, bardzo mnie ucieszył. Zresztą nie tylko mnie, ale całą męską część naszej rodziny. Każda z dziewczyn "wpadła w oko" również Gackowi i Białaskowi (ale także Smerfetce, która jest ostatnio bardzo wybredna).Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-67298407229877370582016-10-11T00:29:23.038+02:002016-10-11T00:29:23.038+02:00Chyba trochę zagmatwałem ostatniego posta, więc sp...Chyba trochę zagmatwałem ostatniego posta, więc spróbuję wszystko wyprostować.<br />Wynagrodzenie, z którego nie da się utrzymać (o którym pisałem), dotyczy osób do pomocy, które są zatrudniane przez PCPR. Skąd się one biorą? Wszystko wygląda dokładnie tak samo jak w przypadku poszukiwania opiekunki do dziecka przez przeciętną rodzinę. To my wskazujemy PCPR-owi odpowiednią kandydatkę. Myślę jednak, że gdyby jakaś osoba zgłosiła się bezpośrednio do PCPR-u, to również szybko znalazłaby zatrudnienie, ponieważ chętnych do pomocy w rodzinach zastępczych nie ma wiele. Stawki i ilość godzin pracy, nie są normowane żadnymi odgórnymi przepisami. U nas jest to 850 zł za 120 godzin – nie powala. Do tego trzeba wziąć pod uwagę opiekę nad kilkorgiem dzieci.<br />Z kolei wolontariat rządzi się zupełnie innymi prawami. Wolontariusz sam ustala z rodziną zastępczą, w jakim zakresie ma zamiar jej pomagać. Czasami decyduje się na regularne wizyty (na przykład raz w tygodniu), czasami jest „na telefon” - potrzebujemy, to dzwonimy (oczywiście może odpowiedzieć – sorry, ale tym razem mam inne plany). O ile osoba do pomocy raczej opiekuje się wszystkimi dziećmi (oczywiście czasami w różnej konstelacji), o tyle wolontariusz może działać tylko w pewnym zakresie. Cały czas przyjeżdża do nas wolontariuszka-rehabilitantka. Pewnie, że często pobawi się ze wszystkimi dziećmi, jednak podstawową sprawą jest zwrócenie uwagi i stymulowanie rozwoju w zakresie ruchowym. Może też być wolontariusz, który w pewien sposób „opiekuje” się konkretnym dzieckiem. Na przykład w tej chwili przydałby się nam ktoś, kto zechciałby prowadzić zajęcia intelektualno-praktyczno-techniczne z nieco opóźnionym sześciolatkiem.<br />Nie każdy wolontariusz podpisuje umowę z PCPR-em. Czasami jest to kwestia zaufania (więc rodzice zastępczy często wolą mieć wszystko pod kontrolą – wysyłając na przykład nastolatkę, z trójką dzieci na spacer), czasami jest to korzystne dla samego wolontariusza, bo będzie mógł to sobie wpisać w CV, albo będzie mógł brać udział w „życiu PCPR-u”. Z pewnością osoba oficjalnie zarejestrowana jako wolontariusz, może uczestniczyć w rozmaitych spotkaniach i kursach organizowanych przez macierzysty PCPR, być może również jako słuchacz w kursie dla rodziców zastępczych (chociaż u nas chyba nigdy nic takiego nie miało miejsca). Biorąc pod uwagę finanse, to wolontariusz może liczyć najwyżej na zwrot kosztów za przejazdy do rodziny zastępczej – bo pewnie i to regulują wewnętrzne przepisy i w różnych powiatach może to wyglądać rozmaicie.<br />Jednak niezależnie od wszystkiego, osoby pomocowe, które w jakiś sposób stają się częścią naszej rodziny zastępczej, przede wszystkim mają możliwość poznać ten drugi świat – rodziny biologiczne naszych dzieci zastępczych, ich wpływ na występowanie pewnych zaburzeń u dzieci, jak również funkcjonowanie całego systemu prawno-opiekuńczego. <br />Wydaje mi się, że również nasze trzy córki (już wszystkie są pełnoletnie) zupełnie inaczej patrzą na rodzicielstwo, niż my (Majka i ja) wiele lat temu. Odnoszę wrażenie, że są o wiele mądrzejsze niż my w ich wieku. Wierzę, że niezależnie od decyzji, które będą podejmowały w życiu, nasze wspólne doświadczenia w charakterze rodziny zastępczej, będą pozytywnie wpływały na ich przyszłe wybory... nawet jeżeli miała by to być rezygnacja z chęci posiadania potomstwa.Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-72876318832343062672016-10-10T19:43:28.063+02:002016-10-10T19:43:28.063+02:00Dzień dobry,
podczytuję blog od jakiegoś czasu, tr...Dzień dobry,<br />podczytuję blog od jakiegoś czasu, trochę z ciekawości, bo nie jestem prywatnie ani zawodowo związana z adopcjami, ani rodzinami zastępczymi.<br />"z samego wynagrodzenia tytułem pracy w naszym pogotowiu, żadną miarą nie da się utrzymać" Chciałam zapytać o wolontariat - na jakich zasadach to się odbywa, czy jest jakaś minimalna liczba godzin, jakie są wymagania, co taki wolontariusz robi, czy jest w jakiś sposób wspierany np. szkoleniami?<br /><br />Pozdrawiam,<br />AgnieszkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-30793218390123539372016-10-10T08:45:06.392+02:002016-10-10T08:45:06.392+02:00Trzeba sobie jakoś radzić. Każdy sposób jest dobry...Trzeba sobie jakoś radzić. Każdy sposób jest dobry, pod warunkiem, że korzystają na tym dzieci.Prowadząc działalność gospodarczą w naszym kraju bardzo szybko trzeba się nauczyć dbać o swoje interesy, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. A z innej beczki to pewnie nie mogłeś się zdecydować, którą opiekunkę wybrać (wszystkie urodziwe)i stąd takie rozwiązanie. Mam rację?Ulahttps://www.blogger.com/profile/04244211903974068106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-41597103173035426642016-10-09T12:37:06.161+02:002016-10-09T12:37:06.161+02:00Zgadza się. Sama ustawa mówi tylko tyle, że rodzin...Zgadza się. Sama ustawa mówi tylko tyle, że rodzina zastępcza o taką osobę może wnioskować.<br />Na dobrą sprawę, to musiałbym doprecyzować samo pojęcie, ponieważ w powyższym opisie trochę „poleciałem żargonem”. Istnieją dwa odrębne terminy: osoba do pomocy i rodzina (ewentualnie osoba) pomocowa. Cały mój powyższy tekst dotyczył osoby do pomocy, od której przepisy wymagają tylko niekaralności, braku pozbawienia lub ograniczenia praw rodzicielskich oraz wypełniania ewentualnego obowiązku alimentacyjnego.<br />Z kolei rodzina pomocowa ma nieco inne zadania. Ma ona umożliwić przejęcie pełnej opieki nad dzieckiem, w przypadku gdy rodzice zastępczy nie mogą tej opieki sprawować, na przykład gdy w grę wchodzi pobyt w szpitalu, ale również przysługujący rodzinie zastępczej – urlop. W tym przypadku, dodatkowo jest potrzebne szkolenie i uzyskanie kwalifikacji bycia rodziną zastępczą.<br />Jednak wracając do osoby do pomocy. Wydaje mi się, że w różnych częściach kraju, różne urzędy mają własne przepisy, a często nawet są to indywidualne decyzje dyrekcji. Ważne jednak, że można starać się o osobę do pomocy (niezależnie od warunków), ponieważ przy większej ilości dzieci (a zwłaszcza w różnym wieku), jest to ktoś niesamowicie pomocny.Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-14556291853582228012016-10-09T01:04:25.511+02:002016-10-09T01:04:25.511+02:00Ustawa nigdzie nie mówi, że osoba musi być jedna. ...Ustawa nigdzie nie mówi, że osoba musi być jedna. ��<br />Anonymousnoreply@blogger.com