tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post2066314606825976804..comments2024-03-04T20:57:05.572+01:00Comments on Pogotowie Rodzinne - co to takiego?: --- Cipka, czy siusia?Pikuś Incognitohttp://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-26785882104613132902019-04-27T22:44:53.869+02:002019-04-27T22:44:53.869+02:00Uśmiałam się;-).
Ale Ploteczka (dla Ciebie Pikuś,...Uśmiałam się;-).<br /><br />Ale Ploteczka (dla Ciebie Pikuś, niestety) nie ma cipki... Już nie ma.<br />Ona ma teraz siusię lub kaczusie, a Junior mówi, że to sisia;-).<br />Jakoś nam ta cipka nie pasuje, ewentualnie przeszłaby "cipuszka" (zasłyszane u znajomych), ale cipka...no nie... Nie, bo...nie. I już:).<br /><br />Ps. 1. Myślałeś już o wydaniu książki (na podstawie bloga)? Serio pytam...<br />Ps. 2. Kiedy kolejny wpis?<br /><br />Elton<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-69519623281734455252019-01-03T17:38:21.487+01:002019-01-03T17:38:21.487+01:00Właśnie się dowiedziałem, że staropolskim określen...Właśnie się dowiedziałem, że staropolskim określeniem jest "pita" i"pitek". Nawet brzmi to całkiem sympatycznie.Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-18706197870688241882018-12-17T17:19:17.230+01:002018-12-17T17:19:17.230+01:00zarechotałam :-)zarechotałam :-)Agatahttps://www.blogger.com/profile/11500428044176985378noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-75239713267693643332018-12-17T16:46:32.979+01:002018-12-17T16:46:32.979+01:00Mnie też nie irytuje. Tyle tylko, że dzieci w szko...Mnie też nie irytuje. Tyle tylko, że dzieci w szkole jakoś muszą werbalizować pewne zdarzenia. Wydaje mi się, że dziewczynka prędzej powie „ale mnie swędzi cipka”, niż że ją swędzi wagina, albo siusia. Jeżeli cipka nie będzie pojęciem, które jest jej znane i używane, to powie „ale mnie swędzi pi...da”, co już będzie wulgaryzmem.<br />Zresztą uważam, że nie jest to tylko kwestią nazewnictwa (chociaż może się mylę), ale otwartości, prostego przekazu od najmłodszych lat. <br />Chłopcom jest chyba jakoś łatwiej. Nawet teraz, gdyby ktoś powiedział do mnie „ale masz wielkiego członka”, to pewnie bym się uniósł kilka centymetrów nad ziemią. Gdyby ten sam ktoś powiedział do Majki „ale masz piękną waginę”, to zapewne dostałby po pysku. Chociaż... w przypadku tekstu „ale masz piękną cipkę”, pewnie dostałby podwójnie. <br />Mógłby jeszcze spróbować z siusią.Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-47097229838004095322018-12-17T15:23:18.831+01:002018-12-17T15:23:18.831+01:00Ani mnie ani Kasi nie irytuje slowo wagina
pzdrAni mnie ani Kasi nie irytuje slowo wagina <br />pzdrGALLnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-15962312806374161522018-12-17T10:38:58.448+01:002018-12-17T10:38:58.448+01:00W moim odczuciu słowa siusia i siusiak traktują ci...W moim odczuciu słowa siusia i siusiak traktują cipkę i ptaszka nieco w sposób instrumentalny, wytykając im funkcje wydalnicze. Chociaż w zasadzie dzieci tylko takie ich funkcje znają... więc niby dlaczego nie.<br />Być może ze mnie wychodzi w tym przypadku zamiłowanie ornitologiczne (w dzieciństwie hodowałem papużki faliste), bo przecież cipka to również młoda kurka.<br />W pełni się zgadzam, że dla cipki nie ma dorosłego ekwiwalentu. Członek... to nawet brzmi dumnie, ale już wagina – niekoniecznie. I pewnie faktycznie wszystko polega nie tyle na samym określeniu, ale na jego używaniu. Pikuś Incognitohttps://www.blogger.com/profile/14851771679862308768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-81972809566387672012018-12-16T20:11:50.319+01:002018-12-16T20:11:50.319+01:00to sie i tak coraz bardziej oswaja, Bloo. Są książ...to sie i tak coraz bardziej oswaja, Bloo. Są książeczki typu "wielka księga cipek" np. <br />Agatahttps://www.blogger.com/profile/11500428044176985378noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-21475861538998658212018-12-16T19:29:53.224+01:002018-12-16T19:29:53.224+01:00To jest najdziwniejszy wpis na tym blogu, ale nie ...To jest najdziwniejszy wpis na tym blogu, ale nie z powodu tematu, a z powodu tego, że pierwszy raz nie stanę po stronie Majki :O<br />Dżizas, ależ oczywiście, że cipka!<br />Choć kontekst trochę rozumiem, bo jak pierwszy raz powiedziałam przy Starym do Królowej, że coś tam, chodź, umyjemy cipkę, to ten wywalił oczy, że niby wulgarne. ABSOLUTNIE NIE!!!<br />No więc moja historia jest taka, że kiedy sama byłam dziewczynką to chłopcy, podobnie jak dziś, mieli siusiaki, ptaszki, a z czasem nawet penisy i członki, które dość gładko weszły w końcu w uzus. Z dziewczynkami sprawa od zawsze była inna - nasze narządy płciowe były niewymawialne ("tam na dole", "ona jest w szpitalu z powodu kobiecych/babskich spraw" - zróbcie rachunek pamięci, ile razy usłyszeliście taki tekst i przypomnijcie sobie, czy choć raz usłyszeliście o facecie, który miał problemy 'tam na dole' albo udał się do lekarza od 'męskich spraw'?) albo infantylizowane. A potem błyskawicznie, kiedy wchodziłysmy w dorosłość, zaczynały być erotyzowane.<br />Jak mi moje kuzynki powiedziały w dzieciństwie, że one mają cipki to poczułam się zbulwersowana. Takie słowo! Wiadomo, porządne dziewczynki miały sisie, muszelki, brzoskwinki i tak dalej.<br />Gdzieś w późnej dorosłości zaczęłam kumać, że coś z tym jest nie tak, panuje tu spora dysproporcja, a już jazda zaczęła się, jak zaczęłam z ludźmi rozmawiać o diagnozowaniu niepłodności i faceci mieli penisy, erekcje, plemniki i cały ten normalny zbiór nazw, a kobiety albo zawieszały domyślnie głos, albo leciały w 'na dole', 'kobiece sprawy" (kurna, ale że co kobiece sprawy? Niedrożność jajowodów? Bolesny srom? Powiększone wargi mniejsze?), ewentualnie opisywały temat żargonem lekarskim (pochwa, macica, szyjka macicy), tyle że żargon medyczny nie oferuje nazwy zbiorczej na genitalia żeńskie. Za to jest sporo propozycji w taniej erotyce i porno. Więc finalnie wyszło na to, że siusiak wychodzi na prostą i może byc dorosłym penisem, ale dla siusi nie ma już dorosłego ekwiwalentu, bo zostaje albo słownictwo ginekologiczne, albo wulgarne, albo infantylne.<br /><br />No więc ja summa summarum uważam, że cipka jest bardzo dobrym określeniem wprowadzającym dziewczynkę w ogólny klimat braku wstydu wobec własnego ciała. Nasza 'cipka' nie jest wulgarna, tylko jest dumna i fajna, bo super jest być dziewczynką i nie trzeba się chować za muszelką. Uważam, że trzeba cipke oswajać i przeciągać ją na stronę normalnego określenia, za to wyciągać ją z kontekstu porno (z penisem i członkiem się bez problemu udało, więc tutaj też się uda).a.https://www.blogger.com/profile/11158221541475947912noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-15792148335376767392018-12-16T19:14:29.257+01:002018-12-16T19:14:29.257+01:00Ooo. I tu problemu nie mam. Bliźniaków też umyję a...Ooo. I tu problemu nie mam. Bliźniaków też umyję a nawet wysmaruję kremikiem ale żeby im trzymać siusiaki przy siusianiu to jakoś dziwnie. Potem powiedzą że ciocia ich łapie za siusiaki i dopiero będzie 😱 😄😁Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10080338785218972466noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-26360681646266146312018-12-16T18:51:56.335+01:002018-12-16T18:51:56.335+01:00Majka no ale jak to, a jak ma go sobie "obsłu...Majka no ale jak to, a jak ma go sobie "obsłużyć" Messenger no?<br />Agatahttps://www.blogger.com/profile/11500428044176985378noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-90772620577644241632018-12-16T18:45:24.835+01:002018-12-16T18:45:24.835+01:00A ja tam z coraz wiekszym zainteresowaniem czytam,...A ja tam z coraz wiekszym zainteresowaniem czytam, Majka. Fajne są takie wpisy, bo są normalne, ludzkie, zwyczajne, ale i odważne. Napiszę, jak to jest u nas. Jest cipka i siusiak, siurek, sisiak,, córka podpowiada grzecznie, że jest też fiutek. No skoro ona to podpowiada (ośmiolatka) to pewnie tak. Paradowanie nago uskuteczniam czasami nie po to, by się pokazać :-), ale np ubieram siew obecności dzieci, czy też nie. zabraniam im korzystać z ubikacji gdy biorę prysznic. Nie dotyczy to 14stolatka. Tu on postawił granicę ze dwa lata temu, którą szanuję. I on szanuje naszą intymność, a my jego - ma taką potrzebę, więc ok. Agatahttps://www.blogger.com/profile/11500428044176985378noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-24855922757813937802018-12-16T15:30:45.154+01:002018-12-16T15:30:45.154+01:00A do siusiaków(zwłaszcza małych😜) nie mam wstrętu...A do siusiaków(zwłaszcza małych😜) nie mam wstrętu,tylko odwieczną wątpliwość czy to właściwe?🤔Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10080338785218972466noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8456844248601485656.post-65577374411840550482018-12-16T14:37:16.355+01:002018-12-16T14:37:16.355+01:00O Boże 😯 skąd Ci się to wszystko bierze? 🤣od jak...O Boże 😯 skąd Ci się to wszystko bierze? 🤣od jakiegoś czasu z coraz większym strachem czytam Twoje wpisy zwłaszcza gdy przeczytam tytuły. Co będzie dalej? 😲Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10080338785218972466noreply@blogger.com